z Ceramiką na Ty ...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
2034
... tak naprawdę moja przygoda z ceramiką zaczęła się mnóstwo lat temu, tylko ja o tym jeszcze nie wiedziałam.
będąc na wakacjach w Bukowinie Tatrzańskiej wydłubałam nieco szaroniebieskiej gliny z nowo powstającego rowu.
górale mówią o niej ''siwa''.
czemu tak mnie zaintrygowała? przede wszystkim kolorem, i były jej tam ogromne bryły, które łatwo można było wyodrębnić z glinianego ogółu. w dotyku bardzo plastyczna, zmieszana z odrobiną wody pozwalała lepić co tylko dusza zapragnie. przywiozłam niedawno trochę by ją przetestować ... oto ona:
na początek: pierwsza próba ognia - 950°C, piec elekryczny.
przyznam szczerze, że jestem trochę rozczarowana rezultatami, miałam nadzieję, że będzie mniej czerwona, bo to nie wróży wysokich temperatur.
w pracowni, pierwszą rzecz którą Roland wykonał, to nalał na nią odrobinę wody. chciał sprawdzić jak szybko biskwit ją wchłonie. podobno, dla wprawnego oka jest to test wystarczający. w poniższym zdaniu potwierdza to literatura:
... stopień absorbcji jest metodą mierzenia stopnia spieku gliny. gdy glina zbliża się do stanu spieku, jej możliwości wchłaniania spadają do zera ...
jasnoceglasty biskwit pokryty jest świecącymi, migotliwymi drobinami, ale o czym świadczy? nie wiem :dontknow: .
poddam ją cięższym próbom, niestety, już przeszlamowaną ... wodą z kranu.
2127
... glina, moja glina kochana, wytrzymała ciężką próbę wysokich temperatur. nie pociekła, nie stopiła się, nawet nie zabąblowała...
oto ona - próbka ta sama:
druga próba ognia - 1260°C, piec elekryczny.
spiekła się aż do końca, już nic nie wchłania. oceniam temperaturę spieku na 1250°C. ma dziwnie świetlistą powierzchnię, chyba zbyt mocno się przytopiła...
migotliwe drobinki, zdaniem Rolanada, to okruszyny miki w niej zawarte, ale gdzie jest prawda?... :dontknow:
Offline
Strony: 1